Alarm bombowy w szpitalu – pacjenci bezpieczni dzięki szybkiej reakcji służb

Alarm bombowy w szpitalu – pacjenci bezpieczni dzięki szybkiej reakcji służb

POWIAT STAROGARD

29 września w godzinach popołudniowych na terenie Kociewskiego Centrum Zdrowia robotnicy podczas wykonywania prac ziemnych znaleźli bombę. Uruchomione zostały przez zarząd szpitala przewidziane na taką okoliczność procedury. Na miejscu bardzo szybko pojawił się patrol policji. Pierwsze oględziny wskazywały na to, że prawdopodobnie jest to radziecka bomba lotnicza z okresu II Wojny Światowej. Sytuacja stała się kryzysowa z uwagi na zagrożenie bombowe. Natychmiast został wezwany patrol saperski. Kluczowe stało się pytanie, czy konieczna będzie ewakuacja szpitala w związku z działaniami saperów? 

Na terenie starogardzkiego szpitala prowadzone są na szeroką skale prace remontowo - budowlane. W poniedziałek 29 września robotnicy w tylnej części kompleksu szpitalnego, stanowiącego dziedziniec gospodarczy natchnęli się na bombę. Pierwsze oględziny wskazywały na to, że prawdopodobnie jest to bomba lotnicza pochodzenia radzieckiego z okresu II Wojny Światowej, na szczęście nie był to obiekt znacznych rozmiarów. Bomba została zlokalizowana na niewielkiej głębokości. 

W szpitalu zostały wdrożone procedury kryzysowe. Powiadomiono konsultanta wojewódzkiego o sytuacji oraz poproszono, aby nie kierować karetek pogotowia z poza powiatu starogardzkiego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Starogardzie. W okresie od znalezienia bomby do jej wywiezienia karetki przywiozły kilku pacjentów, w tym jednego z powiatu tczewskiego.

Nie tak dawno mogliśmy obserwować na przykładzie aresztu śledczego, jak skomplikowana jest operacja ewakuacji obiektów publicznych, właśnie w związku z akcją saperską. Ewakuacja szpitala zawsze niesie za sobą ogromne ryzyko zdrowotne dla pacjentów i niestety w niektórych przypadkach stanowi bezpośrednie zagrożenie dla ich życia. Kociewskie Centrum Zdrowia posiada oddział udarowy, na którym znajdują się generalnie pacjenci w stanie ciężkim. Jest oddział kardiologiczny, gdzie spora grupę stanowią osoby, które przeszły zawał serca i są po skomplikowanych zabiegach. Jest oddział położniczy z noworodkami. W poniedziałek na różnych oddziałach było kilku pacjentów leżących pod respiratorami bądź innymi urządzeniami podtrzymującymi życie. Odłączenie tych pacjentów nawet na chwilę od specjalistycznych urządzeń medycznych mogło doprowadzić do ich śmierci. 

Dla saperów bomba w szpitalu oznaczała najwyższy priorytet. Dowódca przybyłego bardzo szybko patrolu saperskiego uznał, że ewakuacja całego szpitala nie będzie konieczna. Ewakuowano tylko pacjentów i personel głównie z tej części obiektu, gdzie są poradnie specjalistyczne.     

U podstaw decyzji dowódcy patrolu saperskiego stanął fakt, że saperzy po dokładnych oględzinach bomby uznali, że nie posiada ona zapalnika, w związku z powyższym jest mniej niebezpieczna, ale nadal potencjalnie wybuchowa. Bomba pomimo, że lotnicza nie była znacznych rozmiarów.

Akcja podjęcia i wywiezienia bomby przez saperów odbyła się bardzo sprawnie. 

Sytuacja pokazała w sposób empiryczny, jakie potencjalne zagrożenie dla pacjentów stanowi tego rodzaju znalezisko.

Mówiąc kolokwialnie i szukając pozytywów w tej kryzysowej i skrajnie niebezpiecznej sytuacji, można powiedzieć, iż władze szpitala, policja i wojsko zdały egzamin. 

Należą się Państwu, naszym Czytelnikom, jeszcze jedne wyjaśnienia. Nasza Redakcja o znalezisku bomby na terenie szpitala dowiedziała się praktycznie kilka minut po jej odkryciu. Jednak z uwagi na dobro pacjentów, aby nie potęgować atmosfery strachu a tym bardziej paniki wstrzymaliśmy się z publikacją informacji do czasu zakończenia akcji przez saperów. Cały czas byliśmy w kontakcie z policją i władzami szpitala, na ewentualność opublikowania komunikatów służb.   

Piotr Pielecki - Kociewski    

Galeria

Zdjęcie 1
Zdjęcie 2

Kategorie